wtorek, 10 lipca 2012
Prolog
Na Sępiej Ziemi wstawał nowy świt. Zebry poszukiwały mokrej, soczystej trawy na innych ziemiach, ale były pod rządami króla Thanabu i królowej Sandry. Na razie para nie miała potomstwa, choć ich poddani mieli już nastolatki. Thanabu wyszedł na poranny spacerek, a by poszukać jedzenia. Bo wiedział , że na tych ziemiach żeby udają się stadami na poszukiwanie swojego jedzenia....król nie cierpiał łańcuchu pokarmowego. Łapy pod nim upadały, a co powie żona? Że on znów bez jedzenia? A ona nie może chorować, jest w ciąży. Nie wiedzieli jednak, kto to będzie. Bardzo by chcieli kremową lwicę z błękitnymi oczami. Jednak marzenia nie zawsze się spełniają......Lew spuścił głowę i Pobiegł dalej. Wkrótce ukazała mu się przed oczami zebra! Chyba wracają..... Takie obficie świeże zebry to obficie najedzony lew. Namierzył się....przygotował.....skoczył! Udało mu się w takich trudnych warunkach. W pocie czoła wrócił do domu. Sandra prawie straciła rozum ze szczęścia. ---------------------------------------------------------------------------------------- O kim będę pisać? Będę pisać o Melani, córce matki Mahiri. Będą tam występowały też takie postacie jak : Thanabu , Sandra , Vikos,Natu,Selma,Kora,Shetani, Seba i Hope.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz