środa, 11 lipca 2012
2.Ceremonia Narodzin
Dwa dni później, Thanabi wyszedł z jaskini coś upolować. Miał dziś akurat świetny humor. To dlatego, że jego siostra Khawa porodziła lwiątka : Natu i Korę. I dziś rano lew poszedł do Khawy i ona się zgodziła, by Natu został mężem Melani. Chciał to jak najszybciej powiedzieć żonie. Po godzinie, wrócił do stada z upolowaną zebrą. Kiedy wszyscy zjedli swoje porcje, Thanabi podszedł do Sandry.
T : Kochanie, mam wyśmienitą wiadomość! Syn Khawy zostanie w przyszłości mężem naszej córeczki!
S : Och, to wspaniale!
Każdy lew wie, że im szybciej wybiera się partnera dla królewskiego potomka, tym lepiej.
Po południu odwiedziła ich Khawa i pokazała im swojego synka oraz swoją córeczkę.
Natu przymilił się do Meli, ale lwiczka się skrzywiła. Natu próbował pobawić się z Melą, ale ona tylko krzywiła łebek. Zagadani rodzice nie zwrócili uwagi, iż lwiątka się kłócą. Melania syknęła wkońcu tak
głośno, że rodzice oprzytomnieli i Khawa zdenerwowała się na Melanię. Jednak Sandra broniła córki, bo wkońcu przecież nawet nie lubiła Khawy. Lwice pokłóciły się bardzo ze sobą. Król próbował je pogodzić, ale na marne.
T : Sandro, Khawa jest zła, że nasze lwiątka nie mają dobrych relacji między sobą. Na ciebie nie jest ani trochę zła.
Ale Sandra w to nie wierzyła. Lwice od poznania się nienawidziły.
S : Po co wybrałeś tego okropnego lewka na męża księżniczki? On nie jest dla niej.
T : Ależ kochanie, decyzji nie da się cofnąć.
I to była prawda.
Następnego dnia, lwy przygotowywały się już do ceremoni. Poszli do mandryla Mike'a( Na Lwiej Ziemi jest Aye's). Małpa powiedziała, że przyjdzie o 11 : 00. Ale spóźniał się. Król wkurzał się powoli i do zgromadzonych zwierząt musiał mówić, że mają przyjść o 12 : 00. Ale Mike'a nie było o 13: 00. Teraz para królewska zaczęła się nawet martwić o szamana, ale przyszedł pół godziny później. Thanabi walnął go mocno łapą w policzek i warknął.
M : Och, przepraszam, królu, ale musiałem szkolić mojego ucznia, Herolda.
T : O, nie! Ty MUSIAŁEŚ szkolić swojego durnego ucznia? Jestem twoim królem i robisz to, co mi się podoba.
Sandra była też zła na Mandryla, ale nie tak bardzo, aby go uderzać.
Po krótkiej ciszy Mike wzniósł do góry Melanię. Poddani wiwatowali na cześć księżniczki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz